Voge 650DS - motocykl turystyczny na każde warunki

Opublikowano: 17 maja 2023

W dzisiejszych czasach rzadko zdarza się sytuacja, gdy dostajemy do testu motocykl, o którym wcześniej nie czytaliśmy kilku artykułów i zapowiedzi. Dokładnie tak było z Voge 650DS. Oczywiście piszę tak z perspektywy czasu, gdyż pierwszy kontakt z tym motocyklem miałem w zeszłym roku, kiedy to importer Grupa BMB Motocykle sprowadziła do Polski pierwsze egzemplarze. Na fali popularności motocykli ADV, nie dziwi fakt wprowadzenia modelu, który ma aspiracje do jazdy w terenie. Dobrze znany model Voge 500DS również klasyfikowany w grupie adventure wygląda przy 650DS, jak zwykły turysta. Zatem przyjrzymy się dokładniej Voge 650DS.

Wehikuł czasu

Pierwsze spojrzenie i konsternacja. Wydech z lewej strony, łańcuch z prawej… To już kiedyś było. Faktycznie, korzenie tego motocykla sięgają roku 1994, kiedy to Aprilia przy współpracy z Rotaxem zaczęła produkcję modelu Pegaso 650. Równolegle w tej samej fabryce montowano bliźniaka czyli BMW F650. Silniki Rotaxa charakteryzowały się tym, że zębatka zdawcza była umieszczona po prawej stronie silnika, czyli inaczej niż zazwyczaj. Idąc tym tropem, możemy wyciągnąć wnioski, że Aprilia, która w tamtych latach korzystała z dwusuwów Rotaxa w swoich motocyklach wyścigowych i drogowych, akceptowała bez problemu tą odmienność.

Historia silnika

Rotax 655 montowany w Pegaso to silnik jednocylindrowy o pojemności 650 cm3 posiadający głowicę o pięciu zaworach. Był zasilany dwoma gaźnikami Mikuni 33 mm. Spaliny wydostawały się z komory spalania poprzez dwa oddzielne kanały, więc układ wydechowy miał kolektor z dwiema rurami i kończył się dwoma tłumikami. Jednostka napędowa Rotaxa posiada suchą miskę olejową. Wibracje są niwelowane poprzez wałek wyrównoważający. Skrzynia biegów o pięciu przełożeniach działa dobrze i muszę przyznać, że szósty bieg nie jest konieczny. Jeśli zastanawiacie się czemu opisuję silnik od Pegaso w artykule o Voge 650DS to już tłumaczę. W Voge znajduje się wyprodukowany przez firmę Loncin silnik od BMW F650, a jest nim nie kto inny jak Rotax 654. Zmiany zaszły w głowicy, która jest czterozaworowa. Silnik jest już oczywiście zasilany układem wtryskowym, a układ wydechowy ma pojedynczą rurę i tłumik. Kiedy został użyty po raz pierwszy, silnik miał kompresję 8,8: 1 , moment obrotowy 42 Nm i moc 46,9 KM przy 6500 obr./min. Ewoluował stopniowo, a dzięki kompresji 11,5: 1 spełnia normę Euro. Mógłby być mocniejszy, jednak Voge postanowił uplasować ten motocykl w grupie odbiorców z prawem jazdy kategorii A2. BMW w 2007 roku przeniosło produkcję silnika Rotaxa do Chin. Powstała oddzielna linia produkcyjna, ze stałą obsadą wyszkolonych pracowników. Jakość była ściśle kontrolowana przez inżynierów i techników z Niemiec. Czy możemy zatem uznać, że silnik z Austrii i Chin to ta sama jednostka? Nie, gdyż zamienność części nie jest stuprocentowa, jednak parametry, wygląd, jak i sama praca nie odróżnia tych silników. Wracając do Voge 650DS który jest produkowany przez firmę Loncin jako produkt premium, możemy śmiało założyć, że silnik pochodzi z tej samej linii produkcyjnej, która działa już 16 lat.

Rama i zawieszenie

Większość producentów motocykli przyzwyczaiła nas do produkcji ram stalowych z rurek. Odpowiednio dobrany materiał, oraz projekt komputerowy, potrafi ocenić sztywność oraz wytrzymałość na obciążenia. Voge 650DS posiada właśnie taką kratownicową ramę, do której zamontowano aluminiowy wahacz. Jest on resorowany poprzez centralny amortyzator z systemem dźwigienek. Zawieszenie przednie to widelec upside-down od Kayaba. Renomowany producent komponentów zazwyczaj daje gwarancję prawidłowego prowadzenia. Nie inaczej jest w przypadku Voge 650DS. Można by przyczepić się do braku regulacji, ale ja osobiście nie odczułem potrzeby zmiany czegokolwiek. Ostatnim elementem który łączy wszystko są koła. Voge 650DS został wyposażony w 19 calowe koło z przodu oraz 17 calowe z tyłu. Felgi wykonane są ze stopu aluminium i zostały obute w opony Pirelli. Bardzo dobry kompromis pomiędzy jazdą po asfalcie i w terenie.

Hamulce

System hamulcowy w motocyklu z aspiracjami do jazdy w terenie, musi posiadać możliwość zmiany ustawień systemu ABS. Voge 650DS posiada dwukanałowy system od Bosch z możliwością odłączenia tylnego koła. To przydatna funkcja, kiedy chcemy zjechać ze wzniesienia po nieutwardzonym terenie i zdarzy nam się zablokować tylne koło. W skład układu hamulcowego wchodzą przednie tarcze 298 mm z zaciskami Nissin oraz tylne 240 mm również z zaciskiem tego samego producenta. Skuteczność takiego zestawu jest więcej niż zadowalająca jeżeli chodzi o teren, jednak troszkę za słaba, gdy jeździmy szybko po drogach asfaltowych. Należy pamiętać, że producenci tego typu motocykli, zawsze będą szukali złotego środka, jednak to od użytkownika zależy, gdzie w większości czasu będzie jeździł. Należy brać na to poprawkę i przyzwyczaić się do działania układu hamulcowego.

Elektryka i oświetlenie

Przechodząc do kokpitu, motocykl ma czytelny kolorowy wyświetlacz TFT, który zapewnia dobrą czytelność i jest całkiem kompletny, zawiera m.in.: informacje o ciśnieniu w oponach, spalaniu, poziomie paliwa i ma możliwość połączenia ze smartfonem przez Bluetooth. Dodatkowo, posiada czujnik zmierzchu, więc przełącza się na tryb ciemny w nocy i w tunelach. System monitorowania ciśnienia w oponach pomaga kontrolować na bieżąco co się dzieje i w razie potrzeby dostrajać ustawienia do nawierzchni, po jakiej się poruszamy.

Menu w zegarach nie jest zbytnio rozbudowane. Natomiast, to co jest wyświetlane na bieżąco wystarcza w zupełności i jest przekazywane w czytelny sposób.

Oświetlenie w Voge 650DS to oczywiście full led z pływającymi kierunkowskazami. Wygląd przedniej lampy może się podobać lub nie, jednak jej skuteczność jest bardzo dobra i ma szerokie spektrum oświetlania drogi.

Ergonomia

Voge 650DS jest dużym motocyklem. Podwójna, dzielona kanapa znajduje się na wysokości 850 mm. Jest wyprofilowana tak, żeby osadzać jeźdźca jak najbliżej zbiornika. Jest wygodna, jednak miałem wrażenie, że zsuwałem się delikatnie do tyłu, więc gdybym miał spędzać całe dnie w siodle Voge'a, to siedzenie kierowcy lekko bym zmodyfikował. Pasażer nie może narzekać na brak miejsca, a po montażu dedykowanych kufrów, powinien otrzymać oparcie dla pleców. Ochronę przed wiatrem zapewnia ręcznie regulowana szyba. Niestety nie możemy zmieniać jej położenia w trakcie jazdy, ponieważ konieczne jest odkręcenie śruby mocującej z przodu motocykla. Stelaż szyby posiada poprzeczny łącznik, do którego możemy zamontować nawigację lub wideorejestrator. W kokpicie znajdziemy również hermetyczne gniazdo USB. Dla miejskich podróżników dodano w standardzie bagażnik oraz gmole, które ochronią motocykl w razie wywrotki.

Wrażenia z jazdy

Voge 650DS to motocykl dla ludzi, którzy lubią sprawdzone rozwiązania i nie szukają pojazdu o aksamitnej pracy silnika. Jednostka napędowa pomimo zastosowania wałka wyrównoważającego, nadal przenosi wibracje na podnóżki i siedzenie. Tak też było w BMW i Aprilii, tylko kto to pamięta. Ja miałem Pegaso i dobrze wiem, jak nieraz przypominało mi ono o redukcji biegu. Aprilia robiła to w dosyć brutalny sposób szarpiąc mnie do przodu i do tyłu mówiąc "nie śpij tylko redukuj bieg głąbie". Układ wtryskowy i jego zestrojenie zniwelował ten efekt praktycznie do minimum. Jazda dużym singlem jest przyjemna, a kiedy już przyzwyczaimy się do jego charakterystyki pracy i mocnego dołu, stanie się on naszym przyjacielem. Wjedzie i wyjedzie z terenu. Pokona długie odcinki dróg ekspresowych. Pomimo całkiem sporej masy jest całkiem zwrotny, chociaż przyznam bez bicia, że jeździłem lepiej manewrującymi pojazdami z tego segmentu. Voge 650DS jest motocyklem stosunkowo tanim, jednak myślę, że Loncin mógł pomyśleć o dodaniu w wyposażeniu standardowym, grzanych manetek oraz handbarów. Na koniec pozostaje mi jeszcze wspomnieć, że interwał między serwisami jest dosyć krótki jak na motocykl ADV, bo wynosi 5 tys kilometrów. To o połowę mniej, niż było w BMW F650. Zabieg ten jest jednak celowy i nie powinniśmy tego lekceważyć. Podniesienie kompresji w silniku oraz dołożenie pokaźnego katalizatora w układzie wydechowym sprawiło, że obciążenie cieplne głowicy jest większe. Co za tym idzie kasowanie się luzu zaworowego na zaworach wydechowych będzie szybsze. A idąc dalej tropem ekologii, skoro mieszanka ma być prawidłowa i jak najdokładniejsza, to zawory trzeba otwierać jak najprecyzyjniej, czyli luz oraz jego tolerancja, będzie fabrycznie mniejsza. Za to otrzymujemy spalanie na poziomie 4 litrów, co należy uznać za bardzo dobry wynik.

Podsumowując

Voge 650DS to dobry wybór dla motocyklistów ceniących proste i sprawdzone konstrukcje. Rozsądny wydatek na motocykl, który jakością wykonania nie odbiega od konkurencji. Ciekawy design i jakość użytych komponentów sprawia, że wydanie 33 900 zł staje się całkiem przyjemne i rozsądne.